Badałem mięso z kolegą na zmianę co drugi miesiąc (około 6 godzin dzienne). Powiatowy twierdzi,że ostatnio przepisy się zmieniły i za te samie pieniądze mam badać mięso cały czas, a kolega będzie przy nadzorze nad warunkami rozbioru (żeby było sprawiedliwie będziemy sie zmieniać). Finał jest taki, że każdego miesiąca będziemy w zakładzie ja i kolega po około 8 godzin dziennie (żeby sprostać wymogom, ubój się nawet nieco wydłużył). Czyli czas pracy wydłużył się nam ponad 2 razy, a pieniądze zostaną te same (tyle samo zbadanych sztuk ). Wyjdzie na godzinę około 10 zł.To sie chyba nie opłaca. Co tu jest grane?